Długo nie zapomnę tego wieczoru. Tego miesiąca, tydzień temu kupiłem bilety do Bangkoku, zaplanowałem citybreak w Bilbao, a wczoraj wieczorem kupiłem bilety do Tokio na styczeń 2017 roku.
Tej ceny też nie zapomnę (w tytule), warta jest samej podróży, a według tego co mam napisane na bilecie będziemy lecieć pierwszy raz w życiu czternaście godzin. Airbusem A320-100/200. One mogą tak długo latać? Jedno jest pewne od przyszłego miesiąca zakładam subkonto, na które odkładamy pieniądze na grudzień i styczeń.
Znalazłem też, na razie na szybko, dolot do CRL z Warszawy lub do BRU z SXF, a powrót z Madrytu przez Londyn? Jakoś tak, na szczęście jeszcze dużo czasu.
Tymczasem, jeśli chodzi o RTW – posucha, czekamy na promocje Ryanaira i Allegiant. Czekamy bardzo cierpliwie, bo już nie raz chciałem przekombinować…