Kocham czeską Pragę i moja radość z otwarcia połączenia PRG-LCJ-EDI była naprawdę wielka, mimo wysokich cen lotów. Jak większość miałem pewnie wątpliwości czy wiele osób poleci do Pragi, jednak połączenie z Edynburgiem wydawało się strzałem w dziesiątkę. Liczni emigranci mogliby szybciej wrócić do domu na święta. Niestety pod koniec ubiegłego roku połączenia wstrzymano, zastrzegając możliwość powrotu po świętach. Liczyłem na to, z podróży dookoła świata wrócimy Czech Airlines z Edynburga. Nic z tego. Na szczęście jest stałe połączenie z STN, więc wracamy przez Londyn.
Z dnia na dzień (jak to zazwyczaj jest) otrzymałem powiadomienie, że nasz lot jest odwołany. Czech Airlines nie zaoferowało żadnej alternatywy, choć mogli się popisać i zamówić nam połączenie Adrią przez AMS.
Czuję nosem, że Adria z Łodzi też odleci prędzej czy później. Ktoś rzeczywiście powinien zainteresować się sposobem zarządzania łódzkim lotniskiem, mimo całej sympatii dla Lublinka, chciałbym usłyszeć merytoryczne wyjaśnienia, dlaczego tylko fanatycy szukania lotów i wysublimowany połączeń lotniczych, mogą sobie pozwolić na lot z Łodzi.
Do Pragi nadal z Łodzi można dotrzeć, Polski Bus nie zawodzi, dwa połączenia na dobę, tanio, ale niestety to około dziewięć godzin podróży. A do Edynburga? Teraz najwygodniej Ryanairem z przesiadką w Stansted lub Dublinie.
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=djm_XkaA_IY]