Rosyjską tanią linią lotniczą Pobeda [DP205] leciałem po raz pierwszy pod koniec maja bieżącego roku. Z rosyjskiego lotniska Wnukowo w okolicach Moskwy do Petersburga – lotnisko Pułkowo (LED¹).

Linia lotnicza Pobeda należy do grupy Aeroflot, jest jej tanim wariantem, nie należy do sojuszu lotniczego OneWorld.

Samoloty nie są zarejestrowane w Rosji, ale na Bermudach (przedrostki VQ-B), podobnie jak maszyny Aeroflot.

Bilety i bagaż

Kupiłem lot w bezzwrotnej taryfie PROMO i mogłem przewieźć tylko bagaż podręczny (torebkę) o rozmiarach 36x30x27 cm.

Bilet kupiłem ponad dwa miesiące wcześniej za 55,55 zł na stronie internetowej przewoźnika moją kartą debetową mastercard z Alior Kantor (transakcja w RUB). Naliczono mi opłatę za płatność kartą – złotówkę. Mimo wszystko na stronie Pobeda bilety były najtańsze.

Posiłki i gorące napoje podczas lotu nie są zapewniane. Woda pitna jest dostępna na życzenie.

Podczas wyszukiwania lotu warto zwracać szczególną uwagę na kody IATA. Na stronie internetowej system podpowiada nam inne bliższe lotniska, jeśli akurat wybrane przez nas jest niedostępne.

Odprawa i boarding

Odprawa on-line przebiegła dość sprawnie. Strona internetowa, z wyjątkiem prób naciągnięcia na dodatkowe opłaty, działała rewelacyjnie. Była prosta w obsłudze.

Komentarze w Internecie się potwierdziły. Bagaż jest wnikliwie sprawdzany. Pierwszy raz widziałem, żeby pasażerowie mieli tak mało bagażu. Wszyszcy wzieli na serio wytyczne linii lotniczej. To co się udało włożyłem do kieszeni. Godzinę przed odlotem sprawdziłem czy mój plecak po upchnięciu zmieści się do rusztowania.

Odprawa zakończyła się punktualnie. Udało mi się przemycić 32-litrowy plecak o rozmiarach zdecydowanie większych niż te opisane w warunkach biletu. Trzeba jednak nadmienić, że plecak był wypełniony mniej więcej w połowie. Myślę, że gdyby byli złośliwi, dopłaciłbym blisko 1000 rubli.

Samolot

Leciałem 3-letnim Boeing 737-800, układ siedzeń oczywiście 3 plus 3.
Siedzenia były wysłużone, ale wnętrze samolotu było czyste.

Toalety były czyste z licznymi naklejkami ułatwiającymi obsługę.

Serwis i załoga

Nawet jeśli ktoś bardzo chce, nie kupi na pokładzie Pobeda kanapki ani niczego innego do jedzenia lub picia. Załoga na prośbę pasażera rozdaje wodę. Za darmo. To miły gest. Robią wrażenie puste stelaże, w których zazwyczaj umieszczone są wózki z jedzeniem. To zapewne też oszczędność na paliwie.

Strój obsługi samolotu był skromny, ale elegancki. To jeden z najładniejszych kostiumów w tanich liniach lotniczych.

Załoga była przemiła, ale też stanowcza. Wyjątkowo przykładała się do bezpieczeństwa. Każdemu odpowiadano wyraźnie i głośno dziękuję, do zobaczenia przy wyjściu z samolotu.

Podczas lotu przesiadłem się na wolną trójkę. Moja drzemka długo nie trwała. Jedna ze stewardess zwróciła mi uwagę uprzejmie, ale stanowczo, że mogę siedzieć tylko na swoim pierwotnym miejscu. Od razu zaznaczę, że nie było to miejsce w wyższej cenie.

Pilot był regularnie udzielał zrozumiałych informacji w języku angielskim.

Podsumowanie

Biorąc pod uwagę bardzo niskie ceny jakie oferuje Pobeda, można puścić w niepamięć stres przy bramce odlotu związany z pomiarem bagażu. Poza tym dokupienie “normalnego” bagażu podręcznego nie jest wcale tak drogie.

Minus, który linia lotnicza mogłaby szybko naprawiać to zlikwidowanie haraczu, który trzeba uiścić podczas przymusowego wyboru miejsca w samolocie podczas odprawy on-line.

Zobacz też: Tanie linie lotnicze Azji.