Spirit Airlines, recenzja lotu NK 680

Linią lotniczą Spirit Airlines (NK) leciałem po raz pierwszy w sierpniu bieżącego roku z Houston w Teksasie (IAH) do Nowego Orleanu w Luizjanie (MSY).

Spirit Airlines

Linia lotnicza

Spirit Airlines to amerykański odpowiednik Ryanaira. Tak jak o Ryanair można przeczytać mnóstwo niepochlebnych opinii, tak niezadowoleni zapisują fora internetowe o Spirit Airlines.

Spirit nie należy do żadnego sojuszu, jednak oferują na swojej stronie zniżkę (9$ Far Club) bardzo podobną do dobrze nam znanej Wizz Discount Club.

Linia lotnicza powstała w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Obecnie jest rozpoznawalna dzięki specyficznemu malowaniu samolotów i taryfie BARE (naga).

Taryfa BARE to postrach tych, którzy do samolotu chcą zabrać nieco więcej… To nic innego jak bilet z bagażem podręcznym (Personal item) tak jak w europejskim Wizzair lub Ryanair.

Nie ma chyba na świecie bardziej żółtych samolotów niż te ze Spirit Airlines. Są w całości pomalowane na kolor kanarkowy.

Bilet w “gołej” taryfie kupiłem na stronie linii lotniczych dwa miesiące wcześniej za około 215 złotych korzystając z mojej karty Revolut.

Spirit Airlines kusi od momentu zakupu biletu wcześniejszym wykupieniem bagażu podręcznego (większego) lub bagażu rejestrowanego, nie skusiłem się. Postanowiłem zaryzykować, w końcu nigdy nie płaciłem frycowego przy bramce. Czas najwyższy.

Spirit pozwala przewieźć bez dodatkowej opłaty tzw. Personal item, specjalnie nie nazywając go bagażem. Maksymalne wymiary bagażu, który możemy zabrać kupując tylko „goły” bilet wynoszą 45 x 35 x 20 cm włączając w to kółka. Więcej informacji można znaleźć na stronie przewoźnika.

Jak widzicie na zdjęciach, mój 32-litrowy plecak Agave Jan Sport1, spakowany na 5 dni, zmieścił się w stojaku bez większych problemów. Trochę musiałem go oczywiście upchnąć. Poczułem wielką ulgę.

Zobacz też jaki bagaż jest w rosyjskiej taniej linii lotniczej Pobeda.

Przy bramce obsługa sporadycznie sprawdzała torby, ale miałem wrażenie, że tak jak w przypadku Ryanair i Wizzair, nie chodzi im o plecaki, tylko o walizki, których nie będzie można później schować pod siedzenia. Linie lotnicze chcą mieć na pokładzie największy procent bagażu, który można schować pod siedzenie. Chcą w ten sposób uniknąć opóźnień związanych z załadunkiem bagażu do koszy nad głowami pasażerów. Te procedury nie dotyczą tylko tanich przewoźników.

Odprawa i boarding

Z odprawą przez aplikację Spirit (wątpliwej jakości) nie miałem żadnego problemu. Na lotnisku w IAH bardzo uprzejmie poprosiłem też o wydrukowanie karty pokładowej (będąc wcześniej odprawionym), też nie było z tym problemu.

Samolot

Samolot na pewno nie był pierwszej świeżości, ale zaniedbania w wystroju nie były rażące. Toalety były czyste.

Mój samolot wyjątkowo kanarkiem nie był. Był koloru białego, tylko winglety były pomalowane na czerwono.

Serwis i załoga

Procedury bezpieczeństwa realizowane przez załogę pozostawiają wiele do życzenia. Podczas instruowania pasażerów w rzędach z wejściami awaryjnymi, Pan steward po przeczytaniu formułki poprosił, żeby wszyscy powiedzieli tak. Okna podczas startu były pozamykane, poręcze podniesione.

Z menu można było wybrać jakieś przekąski, ceny alkoholi były bardzo wysokie. To był krótki lot, kilkadziesiąt minut, więc wytrzymałem do przylotu do Nowego Orleanu.

Podsumowanie

Nie mam wiele do zarzucenia kanarkowym Spirit Airlines, biorąc pod uwagę cenę jaką zapłaciłem za lot. Ceny lotów są relatywnie podobne do cen Ryanair lub Wizzair w Europie.

Jeśli chodzi o rozmiary bagażu podręcznego, tzw. Personal item, nie ma się czego obawiać, jeśli masz plecak do 32-litrów.

Zobacz też: Tanie linie lotnicze Ameryki Północnej

2 odpowiedzi do “Spirit Airlines, recenzja lotu NK 680”

Leave a Reply