2020 – Czas zarazy

Kiedy leciałem z Luton do Warszawy wieczornym rejsem Wizzair, rozglądałem się uważnie czy w mojej okolicy nie ma kogoś kto kaszle lub wygląda jakby był chory. Na końcu rzędu foteli był młody chłopak wycierający nos kolejnymi husteczkami. Chryste, pomyślałem, jestem ugotowany! Po kilku dniach od powrotu, zaczała się… „narodowa kwarantanna”. Narodowa, w Polsce wszystko jest teraz narodowe. Niedługo nawet Matka Boska. Nie przypuszczałem, że ostatni odcinek mojego powrotu z Polinezji Francuskiej, będzie ostatnim rejsem w tym roku.

Ostatni rejs 2020 roku?

Wszystko wskazuje na to, że tak własnie będzie. Najpierw odwołano mój rejs do Krakowa, potem Sycylii. Zamknięto granice z Kanadą, więc podróż do Parków centralnej Kanady też nie wypaliła. W końcu zrezygnowałem z wyprawy do Malanezji, która miała być trzecią podróżą dookoła świata.

Dlaczego w 2020 nie polecę

W blogsferze widzę, że co bardziej zaciekli zaczeli już latać. Mnie jednak odstrasza, nieprzewidywalność władz naszych narodowych. Nie chcę dowiedzieć się o 23, że granice będą zamknięte od północy. Ta pandemia pokazała, że organizacyjnie nie tylko Polska nie dała rady, ale reszta świata również.

Marzy mi się jeszcze jednodniówka w Zielonej Górze albo Olsztynie, zobaczymy…

Chargeback

Już w czasie kwarantanny zacząłem procedury zwrotów za odwołane rejs. Dziś mogę śmiało napisać, że odzyskałem wszystko co do grosza. Nie było prosto, po firmy pośredniczące w zakupie biletów i przewoźnicy (Ryanair), próbowali różnych metod, ale udało się! Mam kasę na kolejne loty!

Praga

Udało na się pojechać samochodem do Pragi. Spędziliśmy tam miły weekend, pierwszy raz w hotelu. Pandemia znacznie obniżyła ceny w miejscach, na które nie chciałem wydawać pieniędzy. Pragę zwiedzałem pierwszy raz z przewodnikiem, Mariusza Szczygła.

Budynek stacji kolejowej Praha Vysehrad

Rowerem z Łodzi do Helu

Początkowo planowaliśmy przejechać z Łodzi do Gdańska. We Włocławku P. dostał histerii z powodu długich opadów deszczu, więc odcinek do Torunia przejechaliśmy pociągiem.

Po przyjeździe do Gdańska, okazało się, że mamy jeszcze siły pojechać pociągiem do Pucka, a z tamtąd do Helu. Dojechaliśmy pół godziny przed odjazdem pociągu do Łodzi (stacja docelowa w Czechach!).

W domu

Czas spędzony w domu wykorzystałem na poszerzaniu swojego nowego hobby – kwiaty. Przesadzałem i kupowałem nowe. P. stwierdza teraz, że czuje się przytłoczony roślinnością w naszym domu.

Sprzęt na podróże

Powyższe zdjęcie zrobiłem nowym telefonem Samsunga – Galaxy Note 20 Ultra. Po trzech latach pożegnałem się z Note 8. Nie mogę się doczekać, kiedy możliwości nowego aparatu wykorzystam w kolejnej podróży.

Nie tylko wydawałem pieniądze, ale też zacząłem uczyć się jak je inwestować. Rok 2020 pozostanie rokiem zarabianie pieniędzy, na kolejne podróże! Mam nowe marzenie – osiągnąć wolność finansową. Przez ostatnie miesiące dużo czasu poświęcam na naukę inwestowania. Uśmiecham się do siebie, wyobrażając sobie, że za 20 lat powiem w pracy do widzenia i będzie mnie stać na miesiąc wakacji na Kauai. Oby zdrowie dopisało!

Światełko w tunelu

Do końca marca 2021 roku muszę wykorzystać mile w programie Miles & More. To oznacza, że wtedy pandemia ma się już skończyć na pewno! Do tego czasu będę podziwiał samoloty lądujący na łódzkim Lublinku. Na zdjęciu nagłówkowym G-JOTD lądujący na LCJ 10 września.

Leave a Reply