Właśnie siedzę w Bombardierze PLL LOT lecącym z lotniska Babimost – Zielona Góra do Warszawy. To dość egzotyczne połączenie, kilka lat temu realizowane przez Sprint Air. Trudno powiedzieć, że było ono na liście moich marzeń, ale na pewno śledziłem je od czasu do czasu. Utrzymanie regularnych rejsów z Warszawą może być ważne dla województwa lubuskiego. To najszybszy sposób, żeby dostać się z zachodu Polski do stolicy.

Pierwsza wyprawa samolotem podczas pandemii
Planowałem polecieć do Paryża lub Włoch, jednak nie byłem w stanie przebrnąć przez ilość informacji, z jakimi należy się zapoznać, żeby być pewnym braku kwarantanny po przylocie.
Ile kosztował bilet na rejs do Zielonej Góry?
Skończyło się wyprawie do Zielonej Góry. Bilet na rejs w dwie strony kosztowała niecałe 140 złotych. Wykorzystałem też z okresu odporności po przebytym COVID-19. Dzięki temu kontakt z innymi ludźmi na lotnisku, pokładzie samolotu, w autobusie był dużo mniej stresujący.
Lotnisko w pandemii
Lotnisko Chopina świeciło pustkami. Był to jednocześnie fascynujący i smutny obraz. Tyle raz słyszałem na nim gwar turystów, przedsiębiorców, ludzi podróżujących z tysiąca innych przyczyn. Teraz wydawało się na nim więcej pracowników obsługi niż podróżnych.

Przyleciałem wczoraj wieczorem. Lotnisko w Babimoście jest miniaturkowe. Jednak biorąc pod uwagę niewielką liczbę rejsów, czy potrzebna jest większa hala odlotów? W Łodzi mamy względnie duże i ładne lotnisko, i co z tego? Po wyjściu z hali przylotów czekał nieopodal autobus relacji lotnisko-Zielona Góra.

Zielona Góra na jeden dzień
Zapytałem Pana w recepcji czy cokolwiek jest w mieście otwarte, czy coś poleca. Skradł moją sympatię ironiczną odpowiedzią; „Proszę się zbyt wiele nie spodziewać, to Zielona Góra! Na pewno otwarte są kościoły.”. Do kościołów nie próbowałem wejść. Kto wie, może byłbym zaaresztowany przez bojówki Kaczyńskiego.


Rano zacząłem zwiedzanie od palmiarni, poprzez starówkę i nieopodal położoną dzielnicę willową Zielonej Góry. Ten ostatni obszar spodobał mi się najbardziej. Próbowałem w pamięci poszukać, w których innych miastach w Polsce widziałem taką dzielnicę…
Koniec końców Zielona Góra zrobiła na mnie dość dobre wrażenie, przypomniała mi Szczecin. Choć Szczecin rzeczywiści był wielkim, pozytywnym odkryciem!
Polecam piekarnię gruzińską Daviti na rogu Kupieckiej i Bohaterów Westerplatte. Zjadłem tam przepyszne imeruli chaczapuri ze szpinakiem i serem. Nie rekomenduję GO-SUSHI atelier która sprzedaje „Miso Ramen”, ale proszę się nie spodziewać ani miso ani ramen! Głód ogłupia człowieka.
Ostatni rejs w 2020 roku
To była moja druga i ostatnia wyprawa lotnicza w 2020 roku. Jak to ostatnio słyszałem, w roku, o którym każdy z nas będzie chciał jak najszybiej zapomnieć. Postaram się dostrzec jednak jakieś pozytywy…
Ten mijający rok utwierdził mnie w przekonaniu, że należy realizować swoje marzenia, choć często jest to bardzo trudne.
Mam w ogóle dobre życie, jednak przed pandemią, byłem jak pączek w maśle!
Wspomnienia moich podróży pozwalają łatwiej przeżyć kolejne miesiące zamknięcia i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Jestem dumny z siebie, że nie słuchałem swich bliskich i jak kot z pęcherzem latałem z jednego końca świata na drugi!
Do zobaczenia za rok!
Też dobrze wspominam swoją wizytę LOTem w ZG. Jeszcze nigdy na żadnym lotnisku świata mnie tak dokładnie nie sprawdzono na security, w ZG nawet musiałem otworzyć laptopa i go uruchomić, to samo z aparatem 😀