Budzę się dość wcześnie, chyba nawet przed budzikiem. Jednym okiem sprawdzam czas, uff… jeszcze mam chwilę na przymknięcie oka przed pracą. Normalnie znowu bym pewnie zasnął, ale moją uwagę przywiązuje kurs USD/PLN, powiadomienie z 4:42 rano? Przyciąga to moją uwagę.
Rozszerzam pasek z powiadomieniami i wtedy, ja i cały świat już wiemy, w Europie znowu wojna.
75 lat wystarczyło byśmy zapomnieli o tym jak cenny jest pokój. Polska prawa strona… już chciała uciekać z Unii, bo to raz Panu Dudzie przeszkadza, że w Polsce nie ma „starych” żarówek, to z kolei żarówka jest nie taka jak powinna, ponieważ jak nie Tusk jest winny wzrostom cen energii, tak teraz Unia Europejska…
A za miedzą wojna. Ukraina jako jedyny naród walczy, przelewa swoją krew za to, żeby być w Unii.
Ukraina broni Unii Europejskiej. Nikt Ukraińców o to nie prosił! Bezinteresownie wzmacnia też wschodnią flankę NATO. A my?
Napisałem tamtego dnia, że wstydzę się, że jestem Polakiem, wstydzę się, że jestem Europejczykim. Jestem wściekły, że do tego doprowadziliśmy. Tak, my wszyscy, bo w wyborach wybieramy. Wstyd mi, że jeteśmy obojętni wobec naszych sąsiadów Ukrainców, kiedy plan Putina był wiadomy od wielu lat. Nie chodzi mi oczywiście o interwencję zbrojną, ale jest tyle środków, które mogłyby przyspieszyć upadek Putina…
Białoruś jest jak Polska w 1968 roku, która razem z wojskami Układu Warszawskiego wkroczyła do Czechosłowacji. Mam nadzieję, że te dwa narody nie poróżnią się przez to bardziej.
***

Mija kilka dni. Po drodze mała wycieczka pokowidowa do Rzymu i Wenecji. Z jednej strony karnawał w Wenecji, z drugiej bomby spadające na Kijów. Mam coraz większe trudności ze strawieniem odchyleń w dzisiejszym świecie. W Rzymie zwiedzam EUR, planowałem już to dużo wcześniej. Co za chichot historii, staję przed rzeźbą „geniusz Nazizmu”… Tak, dzielnica powstała z inicjatywy nazisty Mussoliniego, istnieje do dziś, może i dobrze, niech przypomina, że bardzo łatwo stracić pokój. Przed ambasadą w Rzymie…
Mój ulubiony bloger finansowy zbiera ponad 2 miliony złotych na pomoc dla Ukrainy. Moja firma (którą rzadko chwalę) tworzy specjalny pakiet pomocowy dla Ukraińców (w mniej niż w 12 godzin od początku inwazji!). Ludzie w mediach społecznościowych oferują swoją pomoc. Przedstawicie Uni i poszczególnych Państw zaostrzają sankcję, a co najważniejsze stają się niemal jednomyślni… Jeśli tak dalej pójdzie, Rosjanie będą mili wystarczająco dużo powodów, by iść na Krem i odsunąć od władzy Putina. Oby po nim nie przyszedł, ktoś gorszy.
A nie dalej jak w grudniu planowałem krótką, wiosenną wycieczkę do Kijowa.
