Zadanie na 25. dzień naszej podróży dookoła świata – dotrzeć do Mostu Golden Gate w San Francisco.
Portret prezydenta
Opowieści o przechodzeniu przez kontrolę imigracyjną na granicy Stanów Zjednoczonych są legendarne.
Nie tylko z uwagi na historię dwunastu milionów imigrantów, którzy przybyli na wyspę Ellis. Także z uwagi na obecne prawo. Wypełniłeś bardzo szczegółowy wniosek, otrzymałeś wizę i dotarłeś do granicy – mimo to możesz zostać cofnięty.

#dookołakuli: dzień 24. – Wielki Kanion
Wyspaliśmy się w Motelu we Flagstaff. Tuż obok drogi były tory kolejowe i przjerzdżały pociągi z ładunkiem. Przypomniała mi się Dr Queen, ale to nie Kolorado tylko Arizona.

#dookołakuli: dzień 23. – biec jak Forrest Gump
Forrest Gump, film w reżyserii Roberta Zemeckisa pozostaje moim ulubionym filmem od niemal 20 lat. Jest wzruszający, magiczny, podróżą po Ameryce jaką, każdy by chciał zobaczyć.
To był cel dzisiejszego dnia. Dla mnie był to chyba najważniejszy cel naszej podróży po Arizonie. To było moje marzenie. Nakręcić fragment ulubionego filmu, gdzie występuje w roli głównej.

Czytaj dalej #dookołakuli: dzień 23. – biec jak Forrest Gump
#dookołakuli: dzień 22. – Zostawić Las Vegas

Zasnęliśmy spojeni ginem z tonikiem. Nie spałem długo. Po godzinie obudziło mnie jęczenie, majaczenie B. – Ja mam drgawki, ja mam drgawki… Tonem nieznoszącym sprzeciwu powiedziałem, że ma wziąć lek przeciwgorączkowy i spać dalej. Włączyłem ogrzewanie przykryłem ją dodatkowym kocem. Udało się. Spaliśmy kolejne trzy albo cztery godziny. Okazało się, że lewa noga B. jest dwa albo trzy razy większa niż druga. Była obrzęknięta, ocieplona, zaczerwieniona, dotyk sprawiał ból… Było coraz gorzej.
Zadzwoniłem do recepcji z prośba o przedłużenie noclegu o drugą noc. Postanowiliśmy odpocząć w Różowej Landrynie. Wiedziałem, że B. musi się nawodnić, żeby nie trafiła do szpitala. Oczywiście żadnych drgawek nie miała. Po prostu dopadły ją dreszcze.
#dookołakuli: dzień 21. – droga z Hawajów do Nevady

Czytaj dalej #dookołakuli: dzień 21. – droga z Hawajów do Nevady
Jak wykorzystać czas na przesiadkę – JFK, NYC
Jestem dość upartym stworzeniem. Podczas pierwszego pobytu w Nowym Jorku byłem bardzo pochłonięty zwiedzaniem ikon miasta. Mieliśmy wykupione city passy – jak wszystko tam, dość drogie. Chcieliśmy wycisnąć z nich jak najwięcej. Jednym z celów, którego nie udało mi się osiągnąć to nowojorska plaża. Kocham wodę i plażę.