Gejowski Tel Awiw

Izrael jest pełen kontrastów. Z jednej strony od kilku lat ubiega się o zwiększenie ilości turystów, z drugiej wciąż giną tam ludzie, więc nadziei na pokój tam nie ma. Jedno z najmłodszych państw świata, a imponuje rozwojem nowych technologii. Z jednej strony pustynia Nagew, z drugiej wieżowce Tel Awiwu. Z jednej konserwatywna Jerozolima, z drugiej liberalny Tel Awiw. Ortodoksyjni Żydzi, a obok wyzwoleni geje.

Panorama Tel Awiwu

Czytaj dalej Gejowski Tel Awiw

Wesołe Miasteczko Eilat

Eilat
Las Vegas? Nie. Eilat w Izraelu. Gdyby nie Morze Czerwone, te miejsca trudno byłoby odróżnić.

Na koniec naszej krótkiej podróży po Izraelu musieliśmy trafić do Eilatu. To miejscowość na południowym krańcu kraju. Najbliżej położona lotniska w Ovdzie (VDA), około sześćziesiąt kilometrów. Niestety przy przedpołudniowym locie powrotnym do Polski, trudno dojechać do Ovdy z innych miejsc w Izrealu, zwłaszcza jeśli nie wynajęło się samochodu. Właśnie w Eilacie, a nie w Ovdzie można znaleźć nocleg lub wynająć samochód. Czytaj dalej Wesołe Miasteczko Eilat

Z Ovdy do Tel Awiwu

lotnisko ovda (vda)
Lotnisko w Ovdzie do niedawna spełniało przede wszystkim funkcje wojskowe.

Wychodzimy z lotniska w Ovdzie. Idziemy długą drogą do pierwszego skrzyżowania, gdzie znajduje się przystanek zielonego autobusu do Beer Szewa. Czeka nas podróż z Ovdy do Tel Awiwu. Jestem na pustyni. Chyba tak naprawdę pierwszy raz w życiu. Nie jest to pustynia z piachu, ale przede wszystkim z kamieni. Czytaj dalej Z Ovdy do Tel Awiwu

Muzeum artysty sowieckiego

Muzeum

Otwarte od godziny 10:30 do 17. Przy ulicy Dzoragyugh w Erywaniu. Na wzgórzu Hrazdan Gorge, z malowniczym widokiem na smutny pomnik genocydu i dumną górę Ararat, stoi muzeum. Jedno z najważniejszych w Erywaniu i całym kraju. Zostało otwarte w 1988 roku, kiedy artysta wrócił z kraju. Osobiście wybrał lokalizację. Wchodząc tam mam wrażenie, że wchodzę do jego domu.

Zaprosił i poczęstował chlebem i solą. Najlepiej pamiętam smak kolaży, choć to reżyser, więc powinienem znać go jako twórcę filmów.

Ikony Paradżanowa
Ikony Paradżanowa. „Ukradłem” kilka do swojego domu.

Czytaj dalej Muzeum artysty sowieckiego

#dookołakuli: 10 i 11. dzień – Manila

Przylecieliśmy do Manili wykończeni, prawie całą podróż spałem w samolocie lub po prostu miałem zamknięte oczy. Już byliśmy mądrzejsi,wiedząc że jest możliwość transferu na lotnisku Ninoy Aquio. B. tego samego wieczoru miała lot do Sydney, a ja zostałem w stolicy Filipin na dwa dni i miałem dołączyć do B. w Sydney. Rozłąka wynikała, z braku miejsca w moim locie Cebu Pacific. Czytaj dalej #dookołakuli: 10 i 11. dzień – Manila

#dookołakuli: 6-9. dzień – Palawan

Z radością i wielkim zaciekawieniem wybrałem się na lotnisko w Dubaju. Tęskniłem za Azją, a jeszcze bardziej byłem ciekaw linii lotniczych Cebu Pacific, jeszcze nigdy nimi nie leciałem, a naczytałem się mnóstwo. Okazało się że samolot Cebu to wielki A330 i właściwie nie przypomina w żaden sposób tanich linii lotniczych. Był czysty, przestronny. Zaskoczyły mnie stewardessy, które właściwie ani razu się nie uśmiechnęły. Na szczęście udało nam się przeskoczyć na 3 wolne miejsca, więc większość lotu mogłem podsypiać i podróż minęła bardzo szybko. Czytaj dalej #dookołakuli: 6-9. dzień – Palawan

#dookołakuli: dzień 3, 4 i 5. – Dubaj

Po całym dniu zwiedzania Wenecji, z przyjemnością zasiedliśmy w samolocie Wizzair do Dubai World Central. Zanim to nastąpiło musieliśmy się dostać do hangaru tej linii lotniczej na lotnisku w Budapeszcie. Nie jest to krótka droga, w pośpiechu zapomnieliśmy napełnić nasze butelki z wodą. Co prawda w hangarze, o którym już wspominałem zainstalowano prowizoryczne toalety, a nawet automat z napojami, ale niestety nie da się w nim kupić niczego kartą kredytową.

Budapeszt
Najprzyjemniejszy terminal na lotnisku w Budapeszcie.

Czytaj dalej #dookołakuli: dzień 3, 4 i 5. – Dubaj