Rzym w styczniu – dzień drugi

Zaczął się tuż po północy kiedy dolecieliśmy do CIA. W trakcie lotu zacząłem czytać Pepiki Surosza, jeden artykuł z jakiejś lewackiej gazety na temat upadłego Detroit – ciekawe, chciałbym to martwe miasto odwiedzić.  Autobus Terravision czekał na nas pokornie,  a opóźnienie lotu wynosiło około godzinę. Chłopak, który siedział obok nas obawiał się, że nie będzie jak dojechać do centrum Rzymu. Podróż autobusem nie trwała długo. O wiele bardziej dłużyła się ta z BVA czy RYG. Na szczęście hostel lub hotel (nie pamiętałem) zamówiłem tuż przy Termini. Okazało się, że tu jest taki dystrykt hotelowy jak w Brasilii. Hotel na hotelu, a właściwe to trudno je nazywać hotelami. Po bijących w oczy reklamach, przypominało mi to miejsce dzielnice czerwonych latarni. A ostatnim miejscem, w którym chciałbym spać to dom publiczny. Czytaj dalej Rzym w styczniu – dzień drugi

Udało się, lecimy do Azji A380!

Od kupna biletu minie zaraz doba, ale nadal nie mogę uwierzyć, że do Bangkoku polecimy Airbusem A380 z jedynie 200 złotych więcej w dwie strony za osobę, niż mieliśmy zapłacić lecąc Norwegian, bez posiłków, alkoholu, rozrywki pokładowej, bagażu. Najmniej doskwierałby bagaż – zawsze latamy z plecakami. Co więcej, do Azji dolecimy najlepszą linią lotniczą na świecie – Qatar Airways.

Bangkok
Widok z naszego hotelu w Bangkoku. Wtedy, w 2014 roku zwiedzaliśmy Bangkok, Kambodżę i wyspę Koh Phangan na południu Tajlandii. Tym razem Bangkok będzie tylko miejsce przesiadkowym.

Wstępny plan jest następujący: Łódź-Budapeszt-BUD-DOH-BKK-DMK-RGN-SGN-HAN-DMK-BKK-DOH-BUD-Budapeszt-Łódź.

Tymczasem, od jutro Rzym, mam nadzieję, że słoneczny!

Nieodkryty Berlin

Berlin

W nowym Windows 10 w menu start można sobie przyczepić dynamiczny kafelek wybranego wyszukiwania Skyscannera. Przyczepiłem SXF-OSL-BKK na grudzień tego roku – poluję na bilety do Bangkoku. W kafelku pojawia się zdjęcie miejsca wylotu – Berlin. To Berlin? Pytam siebie. Szukam, szukam, nic nie znajduje. Użyłem nawet Gogli Googla – nic, nie rozpoznaje. Zrobiłem printscreen ekranu, zmodyfikowałem plik i znalazłem przez wyszukiwarkę Grafiki Googla. To Most Oberbaum! Byłem w Berlinie dwa razy, nigdzie nie widziałem ani skrawka fotografii mostu, w którym właśnie się zakochałem. Czytaj dalej Nieodkryty Berlin

Z Łodzi też się uda

Od lat fani łódzkiego lotniska czują zapewne frustrację, że mimo bliskości Chopina Łódź nie stałą się konkurencyjna, a „całego Ryanaira” przejął Modli, gdzie z Chopina jedzie się samochodem lub pociągiem w takim samym czasie. Łódzki Lublinek nie był nawet w stanie przyjąć modlińskich lotów w czasie pamiętnych, wielomiesięcznych remontów pasa startowego, Ryanair i Wizzair przenieśli się do WAW. Jednym słowem fatum lub zły gospodarz miasta lub lotniska.

Łódź
Pierwszy samolot w historii nazwany Łódź (?)

Czytaj dalej Z Łodzi też się uda

Lotnisko Ovda (VDA)

Ovda
Lotnisko Ovda — widok po wyjściu z samolotu

Lotnisko w Ovdzie (VDA) pomyliłem w grudniu ubiegłego roku z lotniskiem im. Jakuba Hozmana w Eilacie w Izraelu (ETH) –  z tego, co wiem, nie tylko ja. W ten sposób wylądowaliśmy na pustyni, nie przesadzam. Jednak nie ma tego złego…

Położenie lotniska jest bardzo korzystne; można z niego się dostać do innych części Izraela, spędzić urlop w Eilacie oraz przedostać się do Jordanii i Egiptu.

Lotnisko Ovda (VDA)

Tak na marginesie — Jakub Hozman był twórcą izraelskich linii lotniczych Arkia.

Lotnisko Ovda (VDA)
W oddali pustynne lotnisko

Czytaj dalej Lotnisko Ovda (VDA)