
Rano wyruszyliśmy w długą podróż samochodem do Los Angeles. Wieczorem mieliśmy obejrzeć Cyganerię Pucciniego. Czekała nas sześciogodzinna podróż. Korzystaliśmy oczywiście z GPS, a jako miejsce docelowe wpisałem Opera, Los Angeles. Jeśli jedziecie w taką podróż, uważajcie.
Mądrzy ludzie mają łatwiej w życiu
Zamiast do budynynku, w którym odbywał się spekatakl, dojechaliśmy do rogu ulic Opery i Scenariusza w Los Angeles. Dzięki mieszkańcom ulicy, szybko zawróciliśmy i na piętnaście minut przed spektaklem dojechaliśmy pod Pawilonu Dorothy Chandler.


And the Oscar goes to…


Ku mojemu zaskoczeniu, był to budynek, który dobrze znam. Tu odbywały się ceremonię wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Po raz ostani w 1999 roku. Wtedy oglądałem jeszcze rozdanie nagród na żywo w telewizji. To było kiedy Roberto Benigni tak radośnie skakał po krzesłach po zdobyciu statuetki za przepiękny film Życie jest piękne.1
Ponownie powróciły wspomnienia z dzieciństwa.
Opera w Los Angeles
Opera była bardzo udana. Przed wejściem obowiązkowo czekała nas tak zwana ścianka. Każdy z widzów mógł zrobić sobie zdjęcie na tle plakatu spektaklu. Na tę okoliczność B. udało się wstać z wózka, który musieliśmy wypożyczyć z powodu chorej nogi. Cyganerię widziałem już drugi raz. Pierwszy raz w nowojorskiej MET. Teraz miałem wrażenie, że scenografia została w całości przeniesiona z Nowego Jorku do Los Angeles. Była tak bogata, że przedstawienie mógłbym obejrzeć jeszcze kilka razy. W odróżnieniu do spektaklu z San Francisco, było tradycyjnie.
Walt Disney Concert Hall

Jednym z najbardziej imponujących budynków w Los Angeles jest Walt Disney Concert Hall położony tuż za Pawilonem, w którym obejrzeliśmy Cyganerię. To wielkie dzieło sztuki architektonicznej stworzył dobrze znany Frank Ghery2.
Następnego dnia czekał na ostatni dzień podróży dookoła świata na obcym kontynencie. Potem już tylko Edynburg i powrót do domu. Byliśmy stęsknieni.