Mój pierwszy rejs liniami Air Tahiti był elementem wyprawy na odległe Markizy w Polinezji Francuskiej. Odbyłem wtedy rejs VT 837 z Faa’a na wyspie Tahiti (PPT) na wyspę Nuku Hiva (NHV).

linia lotnicza | Air Tahiti (AT) |
połączenie | PPT-NHV |
termin | luty 2020 |
numer | VT 837 |
czas rejsu | 3:451 |
rodzaj | krajowy, krótkodystansowy |
klasa biletu | ekonomiczna (S) |
cena | zakupiłem w pakiecie wszystkie rejsy po Markizach2 Dziś użyłem Skyscanner, żeby zobaczyć ile kosztuje pojedynczy rejs – 1535 zł. |
samolot | ATR 72-600 |
Linia lotnicza

Air Tahiti (VT) to krajowy przewoźnik Polinezji Francuskiej. Faktycznie jest to francuska linia lotnicza. Powstała w 1987 roku, a jej głównym węzłem przesiadkowym jest lotnisko w Faa’a na wyspie Tahiti (PPT). Air Tahiti nie należy do sojuszy, w serwisie skytrax oceniana jest tylko na 5/10.
Bilety i bagaż
Bilety zakupiłem na stronie Air Tahiti i był to chyba najdłuższy w historii proces zakupu. Szczegóły opisałem w Zapiskach. Rezerwację otrzymałem natychmiast po dokonaniu płatności kartą USD Alior Kantor. Nie miałem możliwości wyboru miejsca w kabinie ekonomicznej. Na rejs nie odprawiłem się przez Internet. Air Tahiti zmieniała wtedy system rezerwacyjny. Zatem do drugiej połowy marca nie można było odprawić się on-line. Na lotnisku byłem godzinę i 15 minut przed czasem (zdecydowanie zbyt wczeście). Na szczęście do mojego okienka nie było kolejki i wszystko poszło dość sprawnie.
Butelki większe niż te o pojemności do 100 ml można przewozić pod warunkiem, że są zamknięte. Tak poinformowano mnie przy odprawie. Wolałem jednak nie ryzykować i nadałem (bez dodatkowych opłat) jako bagaż rejestrowany swój plecak, w którym wiozłem na Markizy dwa litry brandy.
Według zapisów z rezerwacji mogłem zabrać ze sobą 23 kg. Nie mogłem się dokopać do informacji, co można wnieść na pokład, a co nie.
W karcie pokładowej była pomyłka odnośnie godziny wylotu, jednak obsługa nie zdawała się tym przejmować.
Samolot

Samolot ATR (F-ORVR, Tapuata) miał niecałe 3 lata. Na pokładzie była tylko jedna klasa – 68 foteli ekonomicznych w układzie 2-2. Kabina pasażerska obłożona była w ~75%. Był to mój pierwszy rejs w wprodukowanym przez włosko-francuskie przedsiębiorstwo lotnicze ATR samolocie. ATR używany jest na regionalnych trasach m.in. przez CSA Czech Airlines, Air New Zealand, Cebugo.
Po zajęciu miejsca w ATR Air Tahiti, doceniłem ilość miejsca na nogi i wygodę foteli w Bombardierach polskiego LOT. W Air Tahiti nie było mowy o odchyleniu siedzenia, ale najgorsze to kształt fotela i brak zagłówka. Głowę mogłem oprzeć tylko po przechyleniu jej o 90 stopni do tyłu. Nawiasami od stolika oraz oparcia bardzo łatwo można uszkodzić sobie rzepkę.
Toaleta
Załoga i serwis
Załoga, dwóch młodych mężczyzn, zachowywała się bardzo neutralnie. Strój był skromny. Nie otrzymałem ani kocyka, ani poduszki. Około półtorej godziny po starcie rozpoczął się serwis. Napoje (wybrałem kawę, sok i wodę) były za darmo. Kanapka kosztowała 450 xpf i trzeba przyznać, że była dość duża! Nie zamówiłem jej, ale podejrzałem u innych pasażerów.
Lotnisko w Faa’a (PPT)
Na lotnisko dojechałem nad ranem zamówioną w hostelu taksówką. Podczas podróży widziałem, że mimo wczesnej pory kursowały już autobusy publiczne. Terminal krajowy lotniska na Tahiti jest dość mały i chaotycznie urządzony. Nie ma tam saloniku dla posiadaczy kart Priority Pass. Śniadanie zjadłem w McDonalds. Palić można było tylko na zewnątrz.
Air Tahiti VT 837 – podsumownie
Moja ocena Air Tahiti, na długiej jak na tamte warunki trasie samolotem ATR wypada bardzo kiepsko – 2 w szkolnej skali. Wynika to przede wszystkim z niedogodności związanych z fotelem. Zdecydowanie lepszą ocenę wystawiłbym, mając 30 cm mniej wzrostu.
